Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2019

Wszystko, co ostateczne. Honoré de Balzac „Jaszczur”

„Jaszczur” Balzaca to powieść chwytająca za serce. Być może brzmi to banalnie i niezbyt zachęcająco, jednak mam wrażenie, że to stwierdzenie najpełniej oddaje tę książkę.  Rafael de Valentin, główny bohater, postanawia popełnić samobójstwo. Jego dramatyczna decyzja nie wynika – jak to często w literaturze bywa – z jednego, konkretnego powodu, tylko z ciągu niepowodzeń – w życiu rodzinnym oraz uczuciowym, a także na polu zawodowym i finansowym. Przez przypadek trafia do sklepu z dziełami sztuki, w którym znajduje magiczny fragment jaszczuru – skrawek skóry sprawiający, że wszystkie „życzenia (...) ziszczą się sumiennie, ale kosztem (...) życia”. Wchodząc w posiadanie tego talizmanu, bohater może realizować marzenia, choć „krąg (...) dni wyobrażony przez tę skórę będzie się ścieśniał zależnie od siły i liczby (...) pragnień, od najlżejszego aż do najbardziej szalonego”. Jak zauważył bowiem sprzedawca, „zachodzi tajemniczy związek między losami a pragnieniami posiadacza”. Rafael, sta

Upupiona zusówka z Warszawy. Barbara Klicka „Zdrój”

„Zdrój” Barbary Klickiej jest książką błyskotliwą. Powiedziałbym nawet, że jej błyskotliwość została zrealizowana w dość podstępny sposób – pod pozorem lekkich, niekiedy żartobliwych, niby niezobowiązujących krótkich narracji przemycony zostaje brutalny, groźny i w gruncie rzeczy patriarchalny obraz świata, w którym bohaterka nie może w żaden sposób decydować ani o swoim ciele, ani o swoim postępowaniu. Decydując się na pobyt w sanatorium, zostaje zmuszona do przyjęcia i zaakceptowania zasad, które podważają jej podmiotowość – po wejściu w rolę kuracjuszki przestała być kobietą, mieszkanką Warszawy, osobnym „ja”, a stała się przedmiotem, ciałem przeznaczonym do macania i przesuwania oraz numerem w szpitalnej kartotece. Zusówka z Warszawy Pisząc o książce, która miała premierę kilka miesięcy wcześniej, ma się komfort swobodnego obserwowania debaty krytycznej, możliwość porównywania wniosków i obserwacji, które determinowały podejście poszczególnych recenzentów. Recepcję „Zdroju”

396. Sentymentalna opowieść. Barbara Wachowicz „Wielcy Polacy na Kresach”

Barbara Wachowicz w „Wielkich Polakach na Kresach” daje się poznać nie tylko jako miłośniczka Mickiewicza czy Słowackiego, ale także jako znawczyni literatury (nie tylko polskiej) oraz historii. W jej opowieści przeplatają się różne porządki (kulturowy, literacki, historyczny), a narrację o kresach i bohaterach książki urozmaicają wiersze, liczne obserwacje oraz anegdoty. Wprawdzie książka traktuje o Polakach na kresach, więc Wachowicz teoretycznie mogłaby ograniczyć się wyłącznie do przytaczania biografii opisywanych twórców i ich powiązań z dawnymi polskimi terenami, jednak autorka wychodzi znacznie dalej – przywołuje wiersze Lechonia, Baradulina, Piotrowicza, Kiersnowskiego, Wierzyńskiego i wielu innych twórców, prezentując tym czytelnikom znaczenie i wyjątkowość omawianych miejsc. Recenzowana książka stanowi zatem nie tyle zapis pobytów Mickiewicza, Słowackiego czy Orzeszkowej między innymi na Litwie lub na Białorusi, ile wyraźnie sentymentalną, refleksyjną i na swój sposób romant

395. W opresji. Paul Heyse „Cztery kobiety: Filomena, Lotka, Beatrice, Garcinda”

„Cztery kobiety: Filomena, Lotka, Beatrice, Garcinda” to zbiór nowel, których bohaterkami są  nieszczęśliwe, poranione kobiety. Ich cierpienia wynikają z rozmaitych powodów, jednak na pierwszy plan zdaje się wysuwać doznanie niesprawiedliwości społecznej. Paul Heyse przedstawia czytelnikom historie, które z jednej strony kuszą klasycyzującą, na swój sposób utopijną, wizją świata, a z drugiej odpychają jego przewidywalnością i stereotypowością. Zebrane w recenzowanym tomie nowele, poświęcone tytułowym bohaterkom, choć opowiadają o różnych kobietach, pochodzących z różnych domów, zmagających się z innymi problemami, sprowadzają na poziomie kreacji i przedstawienia wszystkie postaci do dwóch archetypicznych postaw: dzielnego, walecznego mężczyzny i nieporadnej niewiasty. Patriarchalne porządki Zasadniczym problemem omawianych nowel jest ich nieaktualność. Trudno bowiem znaleźć w tych historiach nie tylko – sugerując się opisem z czwartej strony okładki – „okazję do wzruszeń”, ale

394. Nowi polscy Polacy. Jacek Dehnel „Ale z naszymi umarłymi”

Jacek Dehnel napisał powieść o zombie. Dokładnie – o polskich zombie. Opowiadając o powstających z grobu zmarłych i towarzyszących temu wydarzeniu okolicznościach, pisarz ukazuje niebezpieczne procesy, jakie zachodzą w naszym społeczeństwie, oraz skutki, do jakich prowadzi nacjonalistyczna polityka oraz przyzwolenie na  wykluczenie. Nasz polski wkład To, od czego należy zacząć, pisząc o recenzowanej powieści, to omówienie znaczenia kwestii przechwytywania oraz wykorzystywania dyskursów i języka debaty publicznej. Po raz pierwszy zwróciłem na to uwagę u Dehnela podczas tegorocznego protestu nauczycieli, gdy pisarz wykorzystał krążący po mediach społecznościowych wpis o płaczących kuzynkach, powielany najpewniej przez boty, przerabiając go na wiersz. Z czasem, obserwując publicystyczną działalność prozaika, spostrzegłem, jak lekko, a przy tym wymownie, przejmuje i wykorzystuje on język propagandy, nadętych polityków, tkwiących mentalnie w XIX wieku, oraz księży, pisząc o kwestiach s