Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2016

223. Michał Piedziewicz "Domino"

Konstanty Kotkowski wyrusza na front. Łucja Wilczyńska otrzymuje list od Adama Grabskiego, dawnej miłości. Koresponduje również do męża, Krzysztofa, któremu referuje o życiu. II wojna światowa oraz wydarzenia dziejące się znacznie później, a także problemy rodzinno-społeczne... wszystko to w Dominie, powieści wydanej nakładem wydawnictwa MG, splata się w jedną całość, dając obraz życia pokolenia, któremu los nie szczędził trudnych przeżyć... Michał Piedziewicz wykreował świat, który mnie, czytelnika, całkowicie zachwyca. To rzeczywistość nad wyraz szeroka, realizująca się na tak wielu płaszczyznach i poziomach, że nie sposób nie wejść w nią w zaintrygowaniu. To opowieść – jakkolwiek zostanie to zrozumiane – ludzka, naznaczona wszystkim tym, co stanowi o naszym życiu. Zwyczajnym, a przy tym jakże magicznym. Mamy bowiem w ofercie, sięgając po Domino, i tło historyczne, które determinuje losy, i miłość, i rozstania, i problemy w relacjach, i wszystkie inne zjawiska, które towarzyszą

222. Wisława Szymborska "Ludzie na moście"

Poezja Wisławy Szymborskiej jest dla mnie ważna. Bardzo. Za każdym razem, gdy  myślę o tym, by sięgnąć po tomik wierszy (a w ostatnim czasie zdarza mi się to czynić niebywale często), pierwszą myślą jest to, by wybrać któryś autorstwa polskiej noblistki. Upatruję w lekturze jej wierszy nie tylko niezmierzoną przyjemność estetyczno-intelektualną, ale również poczucie, że nie jestem umoralniany czy potępiany, a delikatnie, choć wymownie, ukierunkowany. Bo wartości i prawdy, które można odczytać ze spuścizny poetki, są istotne również dla mnie. Ludzie na moście to tomik, o którym łatwo i niełatwo – równocześnie – pisać. Dzieje się tak, gdyż z jednej strony przekazy tych wierszy, kierunki myślowe, ku którym mnie popychają, są przeze mnie zdefiniowane, odczytane, z drugiej strony zmagam się z nie lada problemem, by jednoznacznie powiedzieć, co stanowi ich istotę. Nie sposób bowiem zamknąć jądra tych utworów w tak krótkiej formie, jaką jest ten tekst. Bo poezja Szymborskiej, a także sposó

221. Olgierd Świerzewski "Master"

Korporacja to zło. Taka opinia w wielu kręgach jest na tyle stanowcza i pewnie postawiona, że wrośnięta wręcz w ziemię. Tak się przyjęło, tak się mówi. Bo praca w korporacji jawi się jako niezdrowa, niemoralna, wymagająca wysiłku i wyrzeczeń, sprowadzająca człowieka do roli pionka, a jego wartość ustalająca nie na poziomie osobowości czy czynów, a wartości zawodowej i sukcesów. Master Olgierda Świerzewskiego to obszerna powieść, która pozwala dobitnie obcować z tym światem, umożliwiając dostrzeżenie tego, co naradza nam się w głowie, gdy myślimy o tym, co stanowi o korporacji.  Główny bohater to jedna z wyrazistszych postaci, z jzkż zetknąłem się w ostatnim czasie. To charakter zdecydowany, silny, jakby nie do zdarcia, któremu nie sposób zagrozić. Aleks Rymmer, bo o nim mowa, specjalista w Green Stone, przeniesiony z zagranicznego centrum do polskiego oddziału, ponownie próbuje wrócić na szczyt korporacyjnej hierarchii. Nie cofnie się przed niczym, a świat, w którym prowadzi grę,

220. Maria Rodziewiczówna "Lato leśnych ludzi"

Lato leśnych ludzi to opowieść o życiu, do jakiego, według niektórych, w tym bohaterów książki, przeznaczony jest człowiek. To historia kilku postaci, które swój czas spędzają z dala od zgiełku i rzeczywistości determinowanej przez powierzchowne wartości, wybierając naturę – las. Maria Rodziewiczówna kreśli wizję iście franciszkańską, pochwalającą proste życie, związane z przyrodą. Rosomak, Pantera i Żuraw, bohaterowie książki, spędzają lato w leśnej głuszy, żyjąc wyłącznie lasem i tym, co ich w nim spotyka. Zajmują się uprawą, doglądają natury i zwierząt, skupiając się na pięknie, które wynika z natury. Powieść Rodziewiczówny to sposobność do wyprawy dalekiej i bliskiej jednocześnie. Brzmi enigmatycznie, czyż nie? W istocie jednak tak nie jest, zupełnie. To bowiem książka, która przenosi czytelnika w dzicz, na łono natury, w puszczę, do lasu – z jednej strony miejsc tak bliskich osobie czytającej, gdyż natura otacza nas zewsząd – zarówno tych, którzy żyją bezpośrednio na jej ł

219. Karen Foxlee "Kruchość skrzydeł"

Kruchość skrzydeł to jedna z tych powieści, w której czytelnik zanurza się w pełni. Wchodzi w opowiadaną historię, całkowicie zawierzając swój czas losom bohaterów oraz przerzucając się z własnego w świat opowieści. To książka, którą czyta się w zdumieniu i zaintrygowaniu, a obraz rzeczywistości, jaką kreuje, porywa i przeraża. Przeraża prawdą, gdyż trafnie ukazuje to, co dotyczy nas i naszych rodzin. To, co często spotykane, z czym nie potrafimy się uporać. Karen Foxlee dogłębnie opisuje historię pewnej, jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka, przeciętnej, typowej, spokojnej rodziny. Jest to jednak opowieść o takich relacjach, które bynajmniej nie mają się dobrze, które nie przedstawiają kochającej się, harmonijnej familii, w której wszystkie przeszkody i problemy pokonywane są razem, we wspólnym działaniu bliskich. Wręcz przeciwnie. To historia, w której każdy jest sam, a nikt nie rozumie tego, co dzieje się z jego krewnymi. Bo wizja domu rodzinnego, jaka wyłania się z Kr