Seks przyszłości. Nowa wolna miłość to książka, wobec której miałem wysokie oczekiwania. Głównie ze względu na przypadkowo spotkane opinie, rekomendację Barłogu Literackiego oraz opis wydawcy, dość mocno zachęcający do lektury. Jak ostatecznie wyszło? Jakie są moje odczucia? Trudno powiedzieć. Czytało się w zainteresowaniu, choć nieco inaczej, niż w wyobrażeniach. Emily Witt, eseistka, publicystka, w roku trzydziestych urodzin zakańcza wieloletni związek i wdaje się w rozmaite, mniej lub bardziej zaangażowane, relacje. Przeprowadza się do San Francisco, gdzie, stroniąc od monogamii, poznaje nieznany dotąd rodzaj randkowania i znajomości, zawieranych za pomocą sieci, serwisów randkowych oraz różnych form spotkań, poznając i obserwując zjawisko tzw. nowego seksu – jakże mocno splątanego z przemysłem pornograficznym, internetem, poliamorią oraz szeroko pojmowanym wyzwoleniem. To, co należy podkreślić już na wstępie, to fakt, że ta książka nie jest – co być może stanowi moje najwięk
Recenzje i omówienia literatury głównie najnowszej