Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2018

368. Bursa do przemyślenia. Andrzej Bursa „Dzieła (prawie) wszystkie”

W posłowiu Wojciech Bonowicz, odpowiedzialny za opracowanie Dzieł (prawie) wszystkich , pisze, że (...) Znów (po 36 latach) mamy „dużego” Bursę – do przemyślenia. Uwaga ta odnosi się po pierwsze do wciąż nieustalonej pozycji poety w historii polskiej literatury, a po drugie do wypełnienia pewnego braku wydawniczego – ostatnia publikacja zbierająca znaczną część spuścizny poety została wydana w 1982 roku. Nic więc dziwnego, że propozycja Znaku okazuje się nie lada wydarzeniem. Myślę, że mówienie o Dziełach (prawie) wszystkich należy zacząć od chłodnego opisu zawartości. Poprzedni zbiór twórczości Bursy, opracowany przez Stanisława Stanucha, stanowi ważny dla tej pozycji odnośnik, ponieważ Bonowicz utrzymał podział książki w obrębie poszczególnych działów (tzn. na Wiersze, Próby dramatyczne i Prozę ), rezygnując jednak z Publicystyki . Decyzja o pominięciu tej części w recenzowanym zbiorze wynika z przekonania, jakoby artykuły (...) nie były tej samej rangi, co utwory poetyckie, proza

367. Omamy, fobie i smutki. Olga Hund „Psy ras drobnych”

Myślę, że Psy ras drobnych Olgi Hund to jedna z ważniejszych książek ostatnich tygodni. Sporo się o niej mówi, głównie w kontekście poruszanego tematu – pobytu w zakładzie psychiatrycznym. Autorka, pisząca zresztą pod pseudonimem, przedstawia problem hospitalizacji w sposób bardzo oszczędny pod względem narracyjnym, decydując się na formę ni to diariusza, ni impresji – krótkich, zarysowujących wydarzenia tekstów.  To, co wydaje się kluczowe w recepcji tej prozy, to forma, sposób narracji. Hund opowiada bardzo lapidarnie, esencjonalnie, skupiając się na relacjonowaniu czy komunikowaniu faktów oraz przedstawianiu obserwacji bohaterki-narratorki. Świat, który ukazuje, sprowadzony jest do prostych czynności, to na ich przebiegu funkcjonuje cała literacka rzeczywistość, a ich chronologiczność – mniej lub bardziej widoczna – podszyta jest perspektywą dwóch porządków: szpitalnego i zewnętrznego, poza murami. Choć między kolejnymi fragmentami Psów ras drobnych nie zachodzi większa ciągł

366. Obywatel świata. Leopold Tyrmand „Zapiski dyletanta”

To kolejna książka Leopolda Tyrmanda, którą wznowiło wydawnictwo MG. I bardzo dobrze, bo to bez wątpienia literatura, która nie tylko ostała się upływowi czasu, ale także zachowała aktualność i rzetelność, jeśli chodzi o diagnozowanie czy opisywanie rzeczywistości. Z apiski dyletanta, bo tej pozycji dotyczy recenzja, stanowią zbiór obserwacji, uwag i wniosków autora z pobytu głównie w Stanach Zjednoczonych. Leopold Tyrmand, co widać zarówno w powieściach, choćby w Życiu towarzyskim i uczuciowym , jak i w tekstach eseistycznych, na przykład w Cywilizacji komunizmu , posiadał wielki dar lekkości w pisaniu o sprawach trudnych i zagmatwanych. Ta możliwość pozwalała mu definiować rzeczy czy zjawiska, które zdają się wymykać ramom i klasyfikatorom – ze względu na ich tematyczną szerokość oraz złożoność. Nie inaczej jest w Z apiskach dyletanta , w których Tyrmand, w sposób ni to pamiętnikowy, ni publicystyczny, pisze przede wszystkim o swoich wrażeniach z pobytu w Stanach Zjednoczonych.

365. Jak igły na dywanie. Dorota Masłowska „Inni ludzie”

Dawno nie czytałem tak porywającej książki. Inni ludzie Doroty Masłowskiej to – za wydawcą – gatunkowa hybryda, polifoniczny utwór-potwór , który zdecydowanie na długo zostanie w pamięci. Autorka Wojny polsko-ruskiej pod flagą biało-czerwoną opowiada o swoich bohaterach nie przez zdarzenia, a przez język – jakże inny, osobliwy, a przy tym powszechny i znany. Myślę, że pisanie o Innych ludziach może wprawiać w niemałe zakłopotanie. Okazuje się, że wypadałoby zacząć od bardzo wielu istotnych rzeczy – choćby od gatunku literackiego – które w gruncie rzeczy nawet po wnikliwej lekturze i refleksji pozostają niejasne. Po pierwsze, to, co wydawnictwo określa polifonicznym utworem-potworem , okazuje się utworem stylizowanym na hip-hopowy tekst, zawierającym wszystkie charakterystyczne dla rapu wyznaczniki – od sposobu frazowania przez rytm po typowe wyrażenia czy określenia. Styl, którym pisze Masłowska, bazuje oczywiście na rejestrze ulicznym, potocznym, pełnym gramatycznych niedociągn

364. Dwie rzeczywistości. Arek Borowik „Błazen w stroju klauna”

Przypominam państwu, że istnieją dwie rzeczywistości: prawdziwa, czyli nudna, i nasza, czyli prawdziwa – mówi jeden z bohaterów Arka Borowika. I nie sposób się z tą uwagą nie zgodzić, jeśli odniesiemy ją do Błazna w stroju klauna , czyli książki wieńczącej Mocną rzecz o namiętnościach , serię trzech tytułów. Podobnie jak w wypadku wcześniejszych pozycji, Borowik zyskuje przede wszystkim za sprawą niebanalnych rozwiązań fabularnych, osadzonych na prostych konstrukcjach baśniowych. To niesamowite, o czym pisałem także w recenzji poprzedniej książki, ile czytelnik ma satysfakcji, dostrzegając i rozkodowując baśnie, na podstawie których zostały zbudowane fabuły. Z racji niespoilerowania nie będę zdradzał opowieści, które zostały wykorzystane, jednak śmiało mogę powiedzieć, że autor ponownie staje na wysokości zadania. Błazen w stroju klauna okazuje się nie tylko sprawnie napisaną i skonstruowaną na poziomie fabularnym pozycją, ale także – czego być może nie dostrzegałem w poprzednich

363. Poeta zaangażowany. Jaś Kapela „Modlitwy dla opornych”

Kinga Dunin w blurbie do nowego poetyckiego tomu Kapeli napisała, że Jaś Kapela jest melancholijnym optymistą. Cierpi za miliony ludzi, drzew i zwierząt, a jednocześnie cieszy się, że nie płynie pontonem przez Morze Śródziemne . Wydaje się, że to spostrzeżenie bardzo dobrze oddaje wiersze z Modlitw dla opornych , którym patronują takie instytucje czy portale, jak Krytyka Polityczna, Vege czy Codziennik Feministyczny. Te dwie uwagi, dotyczące opisu i patronów publikacji (a właściwie matronów, bo tak głosi opis na okładce), trafnie nastawiają do lektury wydanego przez Korporację Ha!rt tomu – jakże feministycznego, buntowniczego i politycznego. Kapela, znany między innymi z publicystycznego zaangażowania w obronę przyrody, mniejszości seksualnych oraz praw kobiet i obcokrajowców, w wierszach pozostaje bliski polityczno-obywatelskim kwestiom. Tom Modlitwy dla opornych został podzielony na cztery główne i osobno zatytułowane części, a także aneks, gdzie znajduje się