Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

200. Piotr Witwicki "Petarda"

Piotr Witwicki kreśli przed czytelnikiem historię nieoczywistą, wodzącą za nos w różne strony. Wydawać by się mogło, że jest to jednowymiarowa opowieść o człowieku, którego życie zmusiło nie tylko do pozycji biernej, poddańczej, ale i przegranej – nieporywającej się na żaden wysiłek i starania, mające na celu odmienienie losu. Innym razem, po zagłębieniu się w powieść, na myśl może przyjść wniosek, że jest to rzecz o sportowcu, z naciskiem na to, co zostało z dawnej chwały i osoby osiągającej sukcesy na ringu, a także o tym, jak przebiega konfrontacja tych dwóch światów: popularności, blasku i formy z zapomnieniem i odtrąceniem. Podczas lektury innych fragmentów, poświęconych kolejnym elementom świata przedstawionego, można uznać Petardę za książkę o wychodzeniu z cienia, walki ze samym sobą, depresji, próbie zapanowania nad własnym życiem, stabilizacji i przeglądaniu się w teraźniejszości przez pryzmat niewłaściwych decyzji. Jest to bowiem pozycja merytorycznie obszerna i szeroka, um

199. Agnieszka Tomczyszyn "Ezotero. Moje przeznaczenie"

Do lektury tej książki podchodziłem głównie przez pryzmat poprzedniego tomu, z którym przygodę wspominam dobrze. Zafascynowany ukazaniem relacji między matką a córką, ograniczającą wolność przez rodzicielkę, sięgnąłem po kolejną pozycję autorki, licząc na równie porywające wątki obyczajowe i portrety psychologiczne. Jakie było moje zaskoczenie – trudne do jednoznacznego zdefiniowania – gdy okazało się, że Ezotero. Moje przeznaczenie oferuje nieco inną wizję, perspektywę oraz wartości.  Recenzowana powieść nie pretenduje w moim mniemaniu do miana wyjątkowej, a raczej stanowi ofertę dla tych czytelników, którzy wyglądają godziwej, acz prostej, rozrywki, oferującej nie tylko ciekawą fabułę i niebanalne rozwiązania, ale również garść obserwacji społeczno-filozoficznych, realizujących się na dość powierzchownym poziomie. To książka, której wydźwięk wynika przede wszystkim z konceptu na powieść, a nie z zachowań bohaterów czy ich rozważań. Przedstawia bowiem odwieczny problem walki do

198. Edward H. Gryf "Przyjdź królestwo twoje. Tom II - Przymierze"

Drugi tom powieści to przede wszystkim imponujące opisy walk, prób podbojów miast i zaskakujących zwycięstw, jakich dokonują wojska pod przywództwem Konstantyna. To niesamowite, jaką lekkością i obrazowością dysponuje autor, pisząc o przeprawach, zmaganiach i bitwach, przyglądając się nie tylko ogólnemu wydźwiękowi oraz skutkom potyczek, ale przede wszystkim szczegółom, serwując czytelnikowi realistyczne opisy. Edward H. Gryf traktuje wykreowane przez siebie wydarzenia niezwykle uważnie – skupia się na poszczególnych zachowaniach bohaterów, ich reakcjach na realizujące się sytuacje oraz ukazuje je w sposób szeroki, nie szczędząc uwagi i miejsca. Rozgrywki, które stanowią o akcji tego tomu, to porywające walki, przedstawiane równie ciekawie i ekspresyjnie, co prześladowanie chrześcijan w pierwszym tomie. Wyprawy, których podejmują się między innymi wojska Konstantyna – zmierzające w stronę Rzymu – intrygują rozmachem i bogactwem wydarzeń, a także plastycznością i prawdopodobieństw

197. Piotr Zaczkowski "Szkoła złudzeń. Dziennik"

Źródło Co mogę powiedzieć o lekturze Szkoły złudzeń Piotra Zaczkowskiego? Przede wszystkim to, że czuje się niezręcznie, gdyż, jak wiadomo, nie ma przyzwolenia na czytanie cudzej korespondencji, prywatnych zapisków, pamiętników i różnego rodzaju dokumentacji. Nie ma, nie wolno, zakaz. Jednak, sięgając po tę książkę, drogi Czytelniku, musisz liczyć się z tym, że posuniesz się o krok dalej – przenikniesz do świata autora. Szkoła złudzeń to nic innego jak dziennik Zaczkowskiego. Zawiera bowiem różnego rodzaju zapiski, traktujące o różnych płaszczyznach życia, funkcjonowania i zainteresowaniach piszącego. Poruszane są tu rozmaite zagadnienia i tematy, dotyczące między innymi tego, co formalne i urzędowe, wzniosłe i nieuchwytne, oraz tego, co stanowi o prozie życia. Jego zapiski przeplatane są różnymi tekstami kultury, zarówno własnego autorstwa, jak i innych osób.  Recenzowana książka to pozycja osobliwa, oszczędna pod wieloma względami. Autor prowadząc dziennik – lub wybieraj

196. Bronisław Grąbczewski "Podróże po Azji Środkowej. Pamir i Hindukusz"

Źródło Podróże po Azji Środkowej. Pamir i Hindukusz  to książka, która oprócz walorów stricte rozrywkowych, niesie coś znacznie wymowniejszego, wartego uwagi – wiedzę. I nie tylko tę, która pozwala – za sprawą obserwacji – zrozumieć innych, inne kultury, rzeczywistość i prawidła, które stanowią o nas samych, ale przede wszystkim podejrzeć, przenosząc się w czasie, świat, który już nie istnieje. To niezwykle frapująca i głęboka wyprawa do miejsc zastanych przez autora, do ludzi przezeń poznanych, do społeczności i obszarów, które czytelnik poznaje bezpośrednio – z poczuciem współtworzenia opisywanej wyprawy. Bronisław Grąbczewski jest bowiem bardzo wnikliwym obserwatorem, zainteresowanym wieloma płaszczyznami podróżowania. Opisuje zarówno to, co widzi, przemieszczając się – przyrodę, krajobraz – jak i to, co stanowi wyraz obserwacji socjologicznych. Zajmują go zwyczaje, zachowania i postępowania ludzi napotkanych, a także ich wygląd tudzież miejsca, w których żyją. Poświęca duż