Przejdź do głównej zawartości

220. Maria Rodziewiczówna "Lato leśnych ludzi"

Lato leśnych ludzi to opowieść o życiu, do jakiego, według niektórych, w tym bohaterów książki, przeznaczony jest człowiek. To historia kilku postaci, które swój czas spędzają z dala od zgiełku i rzeczywistości determinowanej przez powierzchowne wartości, wybierając naturę – las. Maria Rodziewiczówna kreśli wizję iście franciszkańską, pochwalającą proste życie, związane z przyrodą.

Rosomak, Pantera i Żuraw, bohaterowie książki, spędzają lato w leśnej głuszy, żyjąc wyłącznie lasem i tym, co ich w nim spotyka. Zajmują się uprawą, doglądają natury i zwierząt, skupiając się na pięknie, które wynika z natury.

Powieść Rodziewiczówny to sposobność do wyprawy dalekiej i bliskiej jednocześnie. Brzmi enigmatycznie, czyż nie? W istocie jednak tak nie jest, zupełnie. To bowiem książka, która przenosi czytelnika w dzicz, na łono natury, w puszczę, do lasu – z jednej strony miejsc tak bliskich osobie czytającej, gdyż natura otacza nas zewsząd – zarówno tych, którzy żyją bezpośrednio na jej łonie, jak i tych, którzy bytują nieco dalej, wśród wieżowców i autostrad; z drugiej strony jest to przepustka do świata jakby obcego, realizującego się w zupełnie innym wymiarze, niż ten, który znamy. Bo to kraina pozbawiona człowieka – istota ludzka nie jest w niej predysponowana do sprawowania władzy, do ustalania zasad, a jest jedynie poddanym, który musi się dostosować do warunków i sytuacji, które proponuje. Są to jednak okoliczności nie z tych, których moglibyśmy się obawiać, a z tych, które powinniśmy wyglądać z utęsknieniem. Przyroda, zwierzyna, rośliny, warunki atmosferyczne, zmieniające się pory roku i dnia – wszystko to bynajmniej nie ogranicza bohaterów, a wręcz przeciwnie – pozwala na bardzo wiele: na różnorodność i czerpanie z bogactwa świata zastanego. To, co piękne wynika tutaj z natury, nie z człowieka. To las, to przyroda ustalają w pewnym sensie wzorce estetyczne, które świadomy, empatyczny, kochający zielone, prawdziwe oblicze świata czytelnik, doceni.

W Lecie leśnych ludzi autorka wykazuje się niebywałą wiedzą na temat lasu. To powieść, w której wyraźnie zostaje ukazane wszystko to, co dotyczy tego miejsca – jego krajobraz, mieszkańcy, klimat, relacja z człowiekiem oraz warunki. Książka traktuje o lesie merytorycznie, pozwalając nie tylko zaobserwować, jak bohaterowie w nim funkcjonują, ale przede wszystkim dobitnie i wymiernie poczuć jego klimat oraz przenieść się w tą jakże enigmatyczną i wspaniałą rzeczywistość. Rodziewiczówna jest nieśpieszna w obserwacji przyrody i tego, co mam miejsce na łonie natury, a sposób, w którym o niej pisze, zachwyca. Jest to bowiem narracja uważna i lekka, oddająca ulotność oraz piękno lasu, a człowiek, który jest w tej przestrzeni osadzony, ukazany jest jako jej integralna część. Bo autorka przedstawia wizję świata złożonego i kompatybilnego, w którym istota i natura to jedno. Nie ma w tej powieści rozdziału na to, co ludzkie i na to, co związane stricte z przyrodą, gdyż żyjący jest bezpośrednio powiązany z tym, co go otacza. To, co na zewnątrz, poza chatką, w której żyją bohaterowie, nie jest rzeczywistością obcą, czymś nieznanym czy innym. Jest to bowiem świat, w którym i żyją, i z którym immanentną relacją są powiązane postacie Rodziewiczówny.

Język, którym została napisana powieść, jest wyszukany i bogaty. Nieco archaiczny, jednak szybko idzie przyzwyczaić się do niego, poczuć jego rytm i spostrzec jego piękno. Nie ma w tej książce przestojów w czytaniu, choć nie dzieje się za wiele. Bohaterowie żyją, obcują z przyrodą, podziwiają jej piękno, współpracują zarówno z naturą, jak i sami ze sobą, a czytelnik, od pierwszych stron głęboko zanurzony w przedstawianej rzeczywistości, obcuje z tym wszystkim, co ich spotyka. Lato leśnych ludzi to powieść ujmująca prostotą i pięknem. I choć leśni ludzie, według definicji samej Rodziewiczówny, trzymają się samotnie, o sobie nikomu nie opowiadając, my, zainteresowani recenzowaną pozycją, możemy podejrzeć ich losy, dołączyć do ich gromady.


5/6

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu MG.

Komentarze