Marcin Kołodziejczyk dzieli literacką drogę z Dorotą Masłowską, uważając – co można wywnioskować z jego debiutanckiej powieści – że za pomocą samego języka można powiedzieć znacznie więcej, niż za sprawą szeroko rozpisanej narracji. Prymityw. Epopeja narodowa , bo tej książki dotyczy ta recenzja, zdecydowanie wychodzi z takiego założenia. Posłuchajcie: na świecie i u nas będzie coraz gorzej – tak brzmi pierwsze zdanie powieści, co wcale nie okazuje się prorocze, jeśli chodzi o późniejszą recepcję książki. Wręcz przeciwnie. Marcin Kołodziejczyk, prowadząc dość prostą fabułę, skupioną wokół kilku wydarzeń, kreśli obraz polskiej rzeczywistości, przedstawiając wydarzenia ze współczesnej warszawskiej Pragi – pełnej osobliwych postaci, typków i charakterów, które wpisują się w dzisiejsze stereotypy. Na początku trzeba zauważyć, że Prymityw wcale nie zadziwia. Nie mam w tym miejscu na myśli fabuły czy sposobu kreacji bohaterów, bo to, wiadomo, zawsze kwestia indywidualna, wynikając...
Recenzje i omówienia literatury głównie najnowszej