Przejdź do głównej zawartości

260. Jarosław Borszewicz "Mroki"

Dawno nie czytałem powieści, która zaintrygowałaby mnie tak wielce, jak Mroki Jarosława Borszewicza. To utwór, którego lektura obfituje w jakkolwiek rozumianą enigmatyczność, realizującą się na bardzo wielu polach. Czytając, nie sposób oderwać się od poczucia zachwytu, wynikającego zarówno z przekonania, że obcuje się z czymś wyjątkowym, jak i z możliwości kontaktu choćby z poszczególnymi zdaniami, z których niemal każde, co ciekawe, jawi się jako złota myśl.

Mroki to książka, która utkana jest z wielu impresji, retrospekcji, urywków, spostrzeżeń i obserwacji. Jej bohaterem jest Duet Zezowaty, student szkoły filmowej oraz dorożkarz. Obdarzony jest wielką wrażliwością, przez co odbiera świat, w którym żyje, znacznie dosadniej i znacznie szerzej, niż inni. Doświadczając miłości, zawodów, obaw, lęków, przeszłości, próbuje zrozumieć nie tylko siebie, ale również otaczającą go rzeczywistość.

Jarosław Borszewicz napisał powieść o powrotach i o tym, jak funkcjonują ludzie, którzy obdarzeni są wielką wrażliwością. Zatapia swoich bohaterów we wszystkim tym, co otacza nas każdego dnia, a co niekoniecznie jest przez nas dostrzegane. Bo przecież rzeczy i zjawiska, o których rozprawiają postacie recenzowanej pozycji, to integralne części naszej rzeczywistości, naszego jestestwa, naszego życia, a przy tym tak często bywają – świadomie lub nieświadomie – odpychane, odtrącane i umieszczane w sferze nieuwagi, niepamięci. Wobec takiej postawy, umniejszającej temu, co przykre lub obojętne na ludzkie działania, zdają się przeciwstawiać bohaterowie Mroków. I nie, nie w ramach buntu czy stawania w kontrze, ale z immanentnej potrzeby, z natury. Borszewicz kreuje bowiem postacie wrażliwe i otwarte zarówno na to, co wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Funkcjonując w świecie, zmierzają się ze wszystkimi niejasnościami, zagmatwaniami oraz kwestiami przerastającymi ludzką percepcję i ludzkie możliwości, co sprawia, że my, czytelnicy,  stajemy się bezpośrednimi świadkami zmuszonymi do analiz i przemyśleń. Wszystkie te aspekty, które definiują i determinują nie tylko naszą codzienność, ale przede wszystkim całe życie, są również dla bohaterów Borszewicza znaczące. Egzystencjalne rozterki oraz niewyrażone i niezmierzone potrzeby, wynikające z wielu dziedzin i wiążące na różne sposoby, przeplatają się z tym, wobec czego człowiek jest bezsilny, nieznaczący. Życie, definiowane przez Mroki w sposób najgłębszy, gdyż dotyczący jego najszlachetniejszych, najbardziej wartościowych płaszczyzn, zdaje się podporządkowane temu, co wzniosłe i związane z człowieczeństwem – uczuciami, emocjami, marzeniami, tęsknotami, pragnieniami. Świat bohaterów Borsewicza nie jest skażony konsumpcjonizmem czy wartościami wanitatywnymi – jest poza nimi, zdaje się unosić i realizować na zupełnie innej stopie, znacznie intensywniejszej i istotniejszej. Dotyczy bowiem wyłącznie wewnętrznego życia, przepełnionego nieodgadnionymi meandrami ludzkiej duszy, nie zaś rozterkami wynikającymi z czynności powszednich. Postacie Mroków zdają się żyć pełniej, mocniej, co oczywiście niesie za sobą szereg konsekwencji.

Opowieść Borszewicza naszpikowana jest emocjami, prezentując ich nieskończoną skalę. Wszystko, co związane z życiem wewnętrznym, przeżywane jest przez bohaterów utworu. Niewątpliwie najgłębiej doświadczają tego, co związane z miłością, rozczarowaniami oraz kwestiami egzystencjalnymi. Postacie Mroków próbują posiąść wiedzę związaną z ludzką przemijalnością, dotyczącą sposobów na to, by odnaleźć się nie tylko w upływie czasu, ale również w rzeczywistości, w której nic nie jest stałe. Uwikłani w różne myśli, próbujące dojść różnych prawd i prawideł, konfrontują własne przemyślenia i wyobrażenia o świecie nie tylko z silnym oporem, ale również z paradoksem czy wnioskiem, że pewnych rzeczy nie można przejrzeć czy zrozumieć. To opowieść o ludzkiej marności, pojmowanej nie tylko w odniesieniu do naszej okresowości, ale przede wszystkim jako wyraz tego, kim tak naprawdę jesteśmy: i wobec wszechrzeczy, i wobec siebie. Bo postacie wykreowane przez Borszewicza nie tylko złudnie próbują pojąć sprawy tak nieuchwytne i tak niejednoznaczne, jak cel życia, wartość człowieka, jego znaczenie, ale również zrozumieć istotę własnych uczuć. Mroki to książka, którą odbieram jako wyraz życia wewnętrznego wrażliwego człowieka, jako manifest człowieczeństwa. Głęboko dotyka tego, co w dużym uproszczeniu możemy nazwać dociekaniem własnej natury, przynosząc tym czytelnikowi wielorakie portrety oraz spostrzeżenia.

6/6

Za książkę serdecznie dziękuję portalowi Sztukater.

Komentarze

  1. Nie mam pojęcia skąd, ale kojarzę tę powieść nad wyraz dobrze. Uwielbiam lektury wymagające, wzbogacające czytelnika i przede wszystkim targające emocje czytelnika bez litości. "Mroki" takie mi się wydają.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz