Przejdź do głównej zawartości

337. Arbiter życia publicznego. Bartosik Marek, Zoll Andrzej „Od dyktatury do demokracji i z powrotem”

Z dużą rezerwą podchodzę do prognozowania zjawisk czy sytuacji na podstawie aktualnych wydarzeń. Czy słusznie? Nie wiem. Z obawą jednak spoglądam na tych, którzy stawiają recepty lub diagnozy, patrząc bez dystansu – bo przecież, by mieć dystans, musi upłynąć trochę czasu – na to, co teraźniejsze i świeże. Dotyczy to również kwestii politycznych. Dlatego, zabierając się za lekturę książki Od dyktatury do demokracji i z powrotem, bałem się, że będę czytał wywiad-rzekę, bardzo mocno osadzony po jednej ze stron sporu, nie tyle wyrażający zdanie i opinie rozmówcy Marka Bartosika, ile jednoznaczną analizę współczesnej Polski i spraw, którymi żyje opinia publiczna. 

Na początku należałoby zaznaczyć, że obawy, o których pisałem wcześniej, w zasadzie okazały się bezzasadne. Nie jest to rozmowa, w myśl której wszystko to, co nastało po ostatnich wyborach to zło, upadek i ostateczny koniec. Przynajmniej w pewnym sensie. Owszem, w rozmowie Marka Bartosika, dziennikarza, publicysty, z Andrzejem Zollem, prawnikiem, sędzią, prezesem Trybunału Konstytucyjnego, rzecznikiem praw obywatelskich, profesorem zwyczajnym Uniwersytetu Jagiellońskiego, współczesne wydarzenia z życia politycznego,  przedstawiane zresztą w szarych barwach, odgrywają dużą rolę, jednak – powiedziałbym – nie główną, nie jedyną. Andrzej Zoll, mówiąc o swoich obawach względem przyszłości, o własnych poglądach i spostrzeżeniach na temat obecnej sytuacji zarówno wewnątrzkrajowej, jak i związanej z dyplomatycznymi relacjami i w Unii Europejskiej, i na świecie, stroni od przemawiania z piedestału, karcenia i głoszenia jedynej słusznej wizji. Wręcz przeciwnie – rzetelnie i skrupulatnie analizuje tudzież interpretuje fakty, przyglądając się nie tylko ich obecnym kształtom czy wydźwiękom, ale również procesom, przez które do nich doszło. Wszystkie opinie i stanowiska wyrażone w tej rozmowie są podparte głębszą refleksją i analizą. Mówiąc o swoich obawach względem Jarosława Kaczyńskiego, Andrzej Zoll sięga znacznie dalej niż do obecnej polityki czy ostatnich wypowiedzi szefa partii Prawo i Sprawiedliwość, przywołując zdarzenia oraz sytuacje z przeszłości. Zresztą – cała ta rozmowa prowadzona jest w ten sposób. Niedawne wydarzenia przeplatają się z dawnymi, czołowe dziś postaci polityki (takie jak Andrzej Duda czy Lech Wałęsa) pojawiają się we wspomnieniach i sytuacjach z przeszłości, dzięki czemu dostajemy obraz (zdaje się – słuszny) polityki jako procesu, skomplikowanego ciągu zdarzeń. 

Poza wątkami dotyczącymi współczesnego życia politycznego, których kontekst można wyczytać z samego tytułu, sporo w tej rozmowie spraw biograficznych oraz środowiskowych. Myślę, że warto się nad nimi pochylić. Andrzej Zoll, który piastował wiele ważnych i uznanych stanowisk, opowiada w sposób interesujący o kwestiach, które dotyczą życia – również osobistego – na przykład rzecznika praw obywatelskich. Jak się okazuje, poza wieloma przywilejami, wynikającymi między innymi z możliwości częstych podróży, taki zawód wymaga wielu wyrzeczeń i poświęceń. Odpowiadając na pytania dotyczące wyjazdów służbowych (do innych państw lub na spotkania z wysoko postawionymi osobami), opowiada o pozornej szansie na zwiedzanie – poza odbyciem spotkań i zobaczeniem zaplanowanych lub istotnych dla takich podróży miejsc (np. ważnych wystaw muzealnych), próżno szukać czasu na prywatną i szeroką turystykę. Jak sam mówi: wyjazdów było wiele, ale niewiele z nich nazwałbym podróżami. Podobnie kwestia wygląda ze spotkaniami z ważnymi postaciami, nie tylko polityki, ale również istotnych dla różnych organizacji czy religii – choćby z papieżami Janem Pawłem II czy Benedyktem XVI. Przedstawiając tego typu sytuacje, Andrzej Zoll odsłania przed czytelnikiem coś, co choć ma wpływ na jego życie (wszak dyplomacja i kontakty międzynarodowe to ważna dla każdego narodu sprawa), to na ogół pozostaje nieznane oraz tajemnicze. 

Dużo w tej rozmowie przeszłości, także tej prywatnej – domu rodzinnego, wychowania, śmierci matki, późniejszej śmierci ojca, pierwszych ideałów, wyprowadzki, studiów, relacji z opiekunką. Poznając tę płaszczyznę życia rozmówcy Marka Bartosika, poznajemy tak naprawdę powody wielu decyzji czy stanowisk Andrzeja Zolla – choćby, wbrew wielu propozycjom, niekandydowania na prezydenta czy nieobejmowania stanowisk ministerialnych. Opowieść o jego życiu i pełnionych rolach okazuję się w tym wypadku interesującą opowieścią o Polsce i o naszej przeszłości – nie tylko tej ostatniej, ale również dalszej. Od dyktatury do demokracji i z powrotem poruszając dzisiejsze problemy i konflikty polityczno-społeczne, zabiera głos w sprawie skomplikowanego procesu przemian i tego, do czego doprowadzili nie tylko politycy, ale również media. Mówiąc o polskim dziennikarstwie, bohater wywiadu zwraca uwagę na to, że ludzie nie szukają już w mediach prawdy, raczej potwierdzenia swoich przekonań. Jak się wydaje, słusznie. W zrozumiały sposób interpretuje konkretne wydarzenia, pokazując tym, jak to, co obecne, zakorzenione jest w przeszłości – na przykład wyborczy sukces partii Jarosława Kaczyńskiego w tragedii z 2010 roku. Co więcej, poruszając gorące tematy, takie jak sytuacje związane z Trybunałem Konstytucyjnym, postacią Lecha Wałęsy czy ustaw antyaborcyjnych, naświetla źródło i istotę trapiących nas problemów. 

4/6

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Znak.

Komentarze