Przejdź do głównej zawartości

270. Heinz Heger "Mężczyźni z różowym trójkątem"

Trudno pisać o tej książce, zachowując neutralną postawę. Właściwie – nie sposób. Mężczyźni z różowym trójkątem to bowiem pozycja, którą czyta się w przerażeniu i przekonaniu, że obcuje się z opisem czegoś, co nie może być prawdziwe, co nie mogło mieć miejsca – ze względu na brutalność obrazu, jaki przedstawia. Ta pozycja nie pozostawia czytelnika w obojętności, złudzeniu – całkowicie odkrywa okrucieństwo wydarzeń, o których traktuje, bezwzględnie ukazując przerażającą prawdę.

Mężczyźni z różowym trójkątem dotyczą przede wszystkim jednostki w kontekście wydarzenia tak tragicznego i granicznego, jakim jest obóz koncentracyjny. To przerażająca relacja z miejsca, w którym realizował się odwrócony dekalog, stanowiąca rozwinięcie tematu obozowego – dotyczy bowiem sytuacji i społeczności, które – nawet w powojennej europie – zostały schowane za zasłonę milczenia, zepchnięte w niebyt oraz świadomą alienację. To pozycja o tych, którzy stanowili temat tabu – ludziach, którzy zostali wepchnięci w piekło ze względu na odmienną – homoseksualną – orientację. Na mocy Paragrafu 175. Okrucieństwo wynikające z uprzedzeń i poczucia wyższości, a także mniemanie, że można decydować o cudzych losach, naznaczone nienawiścią i brutalnością, skontrastowane z niezrozumieniem i niewinnością, tworzą szeroki obraz historii społeczności, której odebrano człowieczeństwo w ramach rzekomego wymiaru sprawiedliwości za przestępstwo – nieodpowiednią miłość.

Przez całą opowieść o zagładzie przetacza się jedna kluczowa myśl, zdeterminowana dezorientacją oraz rozpaczą – jak można karać ludzi, którzy niczego złego nie zrobili, a jedynym zarzutem, który został wobec nic wystosowany, to uczucie do przedstawiciela tej samej płci? To pytanie, na które ani czytelnik, ani autor, nie znajduje odpowiedzi, rozrywa serca – zarówno opowiadającego, jak i czytającego. Konfrontuje bowiem w swojej istocie dwie skrajne natury, dwie kontrastujące płaszczyzny, zjawiska – niezmierną nienawiść i pogardę z czystą miłością i niewinnością. Ten obraz – dwutorowości opisywanych wydarzeń – zdaje się rozlewać na wszystkie składowe relacji, ukazując, jak niezrozumiałe jest czynienie krzywdy przez zbrodniarzy, jak niezawinione jest cierpienie tych, które przedstawiane piekło dotyczy. Jest to bowiem opowieść o jednym z najokrutniejszych okresów w historii ludzkości, czasie, w którym upadły wszystkie wartości, a człowiek stał się bestią, sędzią i katem. Ukazuje jednak ten okres narracją nieco odmienną, bardziej szczegółową, gdyż dotyczy konkretnej społeczności – homoseksualnej. W ten sposób rzuca nie tylko światło na losy konkretnej grupy społecznej, ale również całego okrucieństwa obozowego – robi to jednak w kontekście tych, którzy obsadzeni zostali  w nim na bazie Paragrafu 175.

Charakterystyczna dla Mężczyzn z różowym trójkątem – oraz dla innych relacji (nie tylko związanych z obozami zagłady), które dotyczą wydarzeń determinujących ludzką naturę tudzież postawę – jest niemożność ocenienia, jednomyślnego zakwalifikowania postępowania więźniów, opartego na podstawie powszechnie panujących systemów moralnych lub tradycyjnych hierarchii wartości. Wspomina o tym przede wszystkim Heger, opisując swoje kontakty i relacje z nazistowskimi wojskowymi, sprawującymi władzę nad przebywającymi w obozach. Mowa przede wszystkim o bliskich, zażyłych, intymnych – chciałoby się rzec: niemoralnych – powiązaniach, zapewniających protekcję oraz ochronę przed wieloma sytuacjami – śmiercią, niezwykle trudną pracą oraz przemocą. Takie relacje – będące w powszechnej pogardzie, wyraźnie naznaczające jednostkę, która się im poddaje – w świetle opisywanych wydarzeń nie jawią się w sposób tak oczywisty, wymagają znacznie szerszej interpretacji, głębszego zastanowienia. Autor nie bez powodu ukazuje je w takim kontekście, gdyż obrazuje nie tylko jedną z metod, za których sprawą możliwe było polepszenie sobie warunków w obozach koncentracyjnych, ale przede wszystkim uwypukla wolę życia oraz determinacje, która generuje zachowania i postawy. W obliczu śmierci – jak wspomina sam Heger – człowiek potrafi zrobić wiele, wyzbywając się niekiedy samego siebie, własnego człowieczeństwa, by uniknąć ostateczności. To książka, która ukazuje wolę życia nadzwyczajnie wprost, bezpośrednio, naocznie. Porusza bowiem jej jądra, kontrastując pragnienie trwania, istnienia, które determinuje różne niejednoznaczne zachowania, z łatwością i powszechnością odbierania życia.

Relacja Hegera to w dużej mierze opisy okrucieństwa i zła, które wydarzyło się w przedstawianym obozie zagłady. To książka, w której dobitnie i brutalnie widać to, co stanowiło codzienność tego miejsca – niewymowne cierpienie za niezawinione krzywdy. To opowieść o tych, którzy doznali piekła na ziemi, którym odebrano człowieczeństwo i podstawowe prawa, których pozbawiono życia. Mężczyźni z różowym trójkątem opowiadają historię społeczności – ukazaną na przykładzie poszczególnych losów – której życie zdeterminowały cudze uprzedzenia, cudze poczucie wyższości. Oni – ludzie, którzy przypisali sobie prawo do decydowania o innych – naznaczyli granicznymi przeżyciami całe rzesze osób, traktując je w sposób nieludzki, przedmiotowy. Autor roztacza opisy sytuacji, podczas których ciało i wszystko to, co związane z istnieniem, traktowano bez szacunku, bez żadnego poszanowania i moralności. Mamy do czynienia z obrazami tortur, śmierci, oderwania od życia całej sfery sacrum oraz wyjątkowości. Człowiek – zwłaszcza ten prześladowany, m.in. za orientację homoseksualną – nie znaczy tutaj nic, nie ma żadnej wartości, a jego istnienie jest uwarunkowane od woli lub uprzedzeń innych – rzekomo lepszych, wartościowszych – społeczności. Tytułowych mężczyzn pozbawiono prawa do życia, potraktowano jako niegodnych przebywania wśród "normalnych". Wszystko to w imię niezrozumiałych przekonań, motywowanych nienawiścią. To książka, w której śmierć – jakże powszechna, obecna – miesza się z niezmierzonym pragnieniem życia, a przynależność do pewnej grupy społecznej tożsama jest z alienacją, brakiem szacunku. To relacja o świecie, w którym wszystkie wartości sięgnęły bruku, a odwrócony dekalog realizuje się w każdej chwili, każdego dnia. Pozycja absolutnie wstrząsająca, niewątpliwie warta uwagi.

6/6

Komentarze