Hotel Ritz od momentu rozpoczęcia działalności uchodził za symbol nowoczesności, miejsce, gdzie buduje się przyszłość, gdzie spotykają się umysły światłe, gdzie znajduje się serce postępowego Paryża. Dzień jego otwarcia – mający miejsce w czerwcu 1898 roku – został okrzyknięty wydarzeniem miesiąca, a późniejsze losy hotelu zaświadczają o jego wyjątkowości. Stał się miejscem spotkań środowisk artystycznych i intelektualnych, domem wschodzących gwiazd filmu, reżyserów, awangardowych projektantów, fotografów oraz wyprzedzających swoją epokę pisarzy. Krążyły o nim legendy, był miejscem westchnień osób marzących o awansie społecznym, ucieleśniał wszystkie wyobrażenia dotyczące przyszłych dekad, losów świata nowoczesnego. I nie tylko ze względu na postępowych, niosących na barkach nowatorskie idee klientów, ale również namacalny, fizyczny wymiar. Estetyka, w jakiej utrzymany był budynek, zaskakiwała. Pokoje charakteryzowały się nowatorskim podejściem: zrezygnowano z ciężkich dywanów i zasłon, wbudowano szafy w ściany (co stanowiło wówczas niemałą innowację) oraz skanalizowano łazienki. To wszystko, spięte z pałacowym, arystokratycznym wymiarem hotelu, zaowocowało rozmaitą klientelom, do której – oprócz wyżej wymienionych środowisk – zaliczali się również Amerykanie oraz dawna i przebywająca na wygnaniu arystokracja.
Tilar J. Mazzeo przedstawiając losy słynnego paryskiego hotelu, ukazuje je na tle wydarzeń historycznych, kulturowych oraz politycznych. To książka, w której – niczym bronowicka chata z Wesela Wyspiańskiego – hotel Ritz jawi się jako swoisty okręt, niezmiennie płynący wśród różnych zewnętrznych wydarzeń, wśród których najistotniejsza wydaje się niewątpliwie wojna. To właśnie jej – dostojnikom wojskowym przebywającym w hotelu, wydarzeniom rozgrywających się w Paryżu, w całej Francji i na świecie, przebiegom bitew i zachowaniom przestraszonej ludności – autorka poświęca najwięcej uwagi. Dzięki podzieleniu książki na rozdziały, w których zostają ukazane i uwypuklone poszczególne powiązania różnych ludzi lub wydarzeń z hotelem Ritz, po lekturze w świadomości czytelnika pozostają swego rodzaju stop-klatki, zawierające najbardziej wymowne zdarzenia i obrazy.
Hotel Ritz. Życie, śmierć i zdrada w Paryżu to książka odsłaniająca kurtynę, umożliwiająca odbiorcy wniknięcie w kręgi artystów i dygnitarzy, uwypuklająca nie tylko osobliwe zdarzenia, ale przede wszystkim osobiste kontakty i niejednoznaczne znajomości. Przez kartki recenzowanej pozycji – choć chciałoby się powiedzieć "powieści", gdyż tę książkę czyta się właśnie jak dobrą, wciągającą powieść – przewijają się nazwiska znane i nierzadko wyniesione dziś na piedestał. Mowa między innymi o romansującej z niemieckim oficerem (co wówczas uznawane było za kolaboracje, którą paryżanie zwalczali samosądami) Coco Channel, korzystającym z dobrodziejstw hotelu Hemingwayu oraz tworzącym swoje największe dzieło Marcelu Prouście.
Recenzowana książka to niezwykle frapujący patchwork, utkany z zaskakujących historii i niebanalnych postaci ze świata sławy, mody, sztuki i polityki. To książka, w której miłość, pieniądze, intrygi, wojna i potrzeba tworzenia przenikają się, tworząc obraz niejednoznaczny i wielotorowy, zaskakujący mnogością rozwiązań, wartości i celów. Tilar J. Mazzeo proponuje czytelnikowi podróż do świata dualnego, w którym kontrasty (bieda i bogactwo, miłość i polityka, wojna i zabawa) wpisują się w porządek dnia codziennego, a legendy, ikony wielu dziedzin odsłaniają zupełnie inną, intymną, bardziej kameralną, twarz. Autorka zaprasza do rzeczywistości osobliwej, jawiącej się jako serce możliwości, luksusu i niejasności. To podróż do Paryża, do najbardziej luksusowego hotelu świata. Do hotelu Ritz.
5/6
Za książkę serdecznie dziękuje portalowi Sztukater.
Świat artystów jest na pewno niezwykle intrygujący i ciekawy. Niezwykle wyczerpująca recenzja, bardzo miło mi się ją czytało.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Tak sugestywna, że książka od razu trafia na listę "do kupienia" :)
OdpowiedzUsuńPANIE KAMILU, KOCHAM PANA!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHa, cóż za deklaracja. ;)
UsuńRecenzja znakomita. Nie wiem ile czasu zajęło Panu napisanie jej, ale jestem pod ogromnym wrażeniem. Liczę, że częściej pojawią się wpisy. Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuń